RYCZĘ.
''przyjaźnisz sie z Justinem od dawna, rozumiecie się jak nikt inny, spędzacie ze sobą strasznie dużo czasu, nie wyobrażacie siebie bez waszej tak wspaniałej przyjaźni. po lekcjach wybrałaś się z Justinem i waszą przyjaciółką na lody, kiedy siedzieliście przy lodziarni zajadając lody pod parasolem zauważyłaś, że Justin świetnie się z nią zagaduje, niby to tylko dla Ciebie przyjaciel, ale dobrze wiedziałaś, że w środku Ciebie chciałaś, żeby był tylko twój. czułaś się jak piąte koło u wozu widząc jak świetnie się porozumiewałaś, a Ty siedząc cicho patrzałaś się na ich twarze. po kilku minutach powiedziałaś, że strasznie źle się czujesz, lecz Justin zauważył, że masz łzy w oczach, wstałaś szybko z krzesła i żegnając się szybko wyszłaś gnając w stronę parku na mostek gdzie zawsze siedzieliście z Justinem rozmawiając i świetnie sie bawiąc. Justin zaczął się martwić już wtedy kiedy zauważył twoje łzy, więc przeprosił waszą przyjaciółkę i pognał za Tobą, widząc Cię z daleka zaczął za Tobą krzyczeć, lecz Ty nie reagowałaś, więc postanowił biec, kiedy do Ciebie dobiegł złapała Cię mocno ale delikatnie za rękę pytając się co się stało, Ty się obróciłaś cała zapłakana nie odzywając, Justin spytał czy ktoś Cię skrzywdził, a Ty odpowiedziałaś "Czy Ty idioto naprawdę nie rozumiesz, że Cie kocham? że jesteś moim światem?
zostaw mnie!" Justin na chwile się zdziwił, po czym złapał Cię za oba nadgarstki i delikatnie przyciągając Cie do siebie pocałował Cie namiętnie szepcząc do ucha "nie martw się, właśnie ja też trzymam swój świat w ramionach".
Nie kopiować!
#swagjerry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz