Rozdział 3 "Rose?"
Schodząc po schodach do szatni, czekałam na jak zwykle stojącą przy tablicy z informacjami Asme. -Boże! Dziewczyno, przecież masz plan lekcji w domu! Czego ty tam szukasz? -powiedziałam krzyżując ręce. -Słuchaj, ja.. Ja w porównaniu do ciebie, jestem pilna, mądra... -Jaka? -powiedziałam ze śmiechem. -Pilna, rozumiem. Mądra?! Hahaha. Jasne. -powiedziałam z kpiną. -Oj wiesz, jak zwykle wszystko psujesz. -powiedziała i mnie wyprzedziła. -Dobra, nie obrażaj się... -powiedziałam z uśmiechem -Wcale się nie obraziłam. Po prostu idę do domu, czy nie tego chciałaś? -powiedziała patrząc się na mn... więcej »
Rozdział 2 "Naprawdę?"
-Nie bój się, nic ci nie zrobimy. -powiedział męski pociągający głos. Uniosłam głowę w górę by zobaczyć kto to. Z wrażenia lekko otworzyłam usta. Przede mną stał umięśniony, wyższy o głowę brunet z wielkimi orzechowymi oczami. Ręce miał wytatuowane w przeróżne wzory, było to pociągające. Miał na sobie białą podkoszulkę i szare opuszczone dresy. -Ja.. Ja się wcale nie boję... -jęknęłam na początku aż w końcu zrobiłam się czerwona. Próbowałam się zakryć, znów opuszczając głowę. -To spójrz się na mnie. -powiedział i podszedł bliżej. Zrobiło mi się trochę gorąco, ale mam tak odkąt pamiętam ...więcej »
Rozdział 1 "Jest afera!"
Siedziałam w samochodzie czekając na moją, "bardzo szybką" mamę, która jak zwykle upewniała się czy wszystko wzięła. Od początku roku szkolnego upłynęło pięć miesięcy, a ta już piećdziesiąt razy zapomniała kluczy od samochodu. Kiedy usiadła za kierownicą i miała odpalać, znów zaczęła czegoś szukać, myślałam że zwariuję. -Czego znów nie masz? -powiedziałam uderzając głową o podgłówek. -Nie wiem. Wszystko zabrałam? -zadała sobie pytanie. -Tak. Możemy już jechać? Mam zamiar dojechać do szkoły jeszcze przed czasem. Spojrzała się na mnie, skanując to co powiedziałam, a potem odpaliła silnik.... więcej »
Przedmowa
*Nazywam się Rose Milov i mam 17 lat. Mieszkam z moją mamą i młodszym bratem Shillem w Atlancie. Mój tata wyjeżdża często w delegacje, dlatego nigdy go nie ma w domu. Często spotykam się z moją najlepszą przyjaciółką Asme, wychodzimy na zakupy, do kina czy na imprezy. Od bardzo dawna podoba jej się jeden chłopak, ale mówi że nie ma u niego żadnych szans, po za tym jest starszy, ma dziewczynę i nie zwraca na nią w ogóle uwagi. Obie jak na razie szukamy jakiś chłopaków, ale z dniem przestajemy dawać sobie jakiekolwiek nadzieje... *
Rozdział dziesiąty
Adekwatnie do całej tej poważnej i dotkliwej sytuacji, na dworze zaczęło lać. Do pokoju , przez otwarte na oścież okno wlatywało coraz więcej wody, a mimo to Justin w ogóle nie zareagował. Stał nieruchomo i odtwarzał w myślach słowa wypowiedziane przez wciąż obecną u jego boku Kayle, która z spoglądała na niego zaniepokojonym wzrokiem. Twarz szatyna była pozbawiona jakichkolwiek uczuć, co nie pomagało w stwierdzeniu czy zaraz zacznie płakać, czy jednak dostanie ataku furii. - Dobrze, ile potrzebujesz czasu?- zapytał napinając wściekle mięśnie. Gdyby tylko mógł coś znis... więcej »
Rozdział dziewiąty
Nieprzyjemny dla uszu dźwięk przeskakujących kostek rozległ się po sypialni, w wyniku czego przez ciało brunetki przeszedł niemiły dreszcz. Nie znosiła gdy Justin strzelał palcami! Robił to zawsze gdy jego wściekłość sięgała apogeum, a mimo to starał się zachować zimną krew. Kayle mimowolnie wzruszyła ramionami, wziąwszy głęboki oddech, który miał być zapewnieniem samokontroli. - Przestań- zażądała, odwracając się w stronę obserwującego ją szatyna. - Bo?- chłopak zapytał z ironią, po czym zmierzył towarzyszkę wzrokiem. Jej drobne kształtne ciało naprężało się z nadmiaru... więcej »
Rozdział trzydziesty-trzeci: Pieprzyć ją.
Obudziły mnie irytujące dźwięki mojego auto budzika. *Good Morning, Mr. Bieber*. Dlaczego zgodziłem się aby Scooter zainstalował mi takie gówno w telefonie? Ugh. Z wielkim trudem podniosłem się na łokciach i sięgnąłem po iPhone. Wyłączyłem denerwującą melodię i sprawdziłem pocztę. Dwie wiadomości. *Cz**eść skarbie, mam nadzieję, że wybaczysz mojemu ojcu wczorajszy wybryk. On jest dobrym człowiekiem, ale wtedy był zmęczony po szpitalu. Przepraszam i całuję, Jennifer xo* Na samą myśl o Jenn rozmarzyłem się. Jednak Bóg wiedział co robi łącząc nas w parę. Następną wiadomość była od nie... więcej »
Rozdział ósmy
Na wpół śpiąc, wytężył słuch który albo go mylił, albo naprawdę odbierał klaksony samochodów, turkot silników, denerwujące melodyjki sygnalizacji świetlnych- bijące w mieście tętno. Nie wierząc swojemu zmysłowi, Justin powoli otworzył oczy i zamrugał kilkakrotnie, aby pozbyć się zlanego w jedność, jasnego obrazu, jaki po chwili przeistoczył się w bardzo dobrze znane mu miejsce. Jasne, skórzane fotele poustawiane nieopodal należącej do kompletu kanapy, na której właśnie spoczywał oraz ogromny telewizor i zestaw kina domowego podwieszone na polakierowanej na czarno ścia... więcej »
Decyzja.
Niektóre z was będą z niej zadowolone, inne wręcz przeciwnie. Długo zastanawiałam się nad najlepszym rozwiązaniem i doszłam do wniosku, że nie jestem w stanie oddać tego bloga. To ja stworzyłam tych bohaterów i tą historię i po prostu nie umiałabym tego tak po prostu oddać. To należy do mnie. Zawsze zżywam się z bohaterami moich opowiadań, więc oni są w pewien sposób dla mnie ważni. Przepraszam, jeśli was zawiodłam. Dziękuję za te wszystkie komentarze, za ten cały czas, kiedy czytałyście to opowiadanie i mnie wspierałyście. Nie obiecuję, że tu kiedyś wrócę, ale jest taka możliwość. Je... więcej »
Rozdział siódmy
Wyciągnęła z fiolki silną tabletkę przeciwbólową i położyła ją sobie na języku , a następnie zapiła lek szklanką wody mineralnej. Mrucząc pod nosem, Kayle oparła się czołem o zimną powierzchnię lodówkowych drzwiczek i wypuściła cicho powietrze z ust, modląc się aby migrena w końcu odpuściła. Od kilku dni miewała ją coraz częściej, a najbardziej prawdopodobnym powodem było zdenerwowanie. Minął kolejny tydzień, a szatyn nadal nie stawił się w domu, ani nie dał jakiegokolwiek znaku życia, co doprowadzało brunetkę do amoku. Była na niego tak wściekła, że na... więcej »
Info.
Połowa z was chce, żebym oddała chociaż na jakiś czas bloga, natomiast druga połowa, abym go po prostu zawiesiła. Pomoc, którą chcecie mi tutaj zaoferować nic nie da, bo ja całkowicie straciłam jakiekolwiek chęci co do tego opowiadania. Tutaj sytuacja jest jasna - albo oddaje bloga albo go zawieszam. Mam dylemat jak cholera. Boże, jest tyle osób, którym z ogromną chęcią oddałabym bloga, ale jedyne co mnie powstrzymuje to sentyment i chyba egoistyczny strach przed przeczytaniem, że nowa autorka jest dużo lepsza ode mnie. Cholera, wiem, że jest bardzo, naprawdę bardzo dużo osób piszący... więcej »
Rozdział szósty
Podniósłszy się z przemoczonego materaca, Justin z wściekłością kopnął stojącą na ziemi szklankę, która uderzyła o betonowany mur i rozpadła się na ostre kawałeczki. Nie zrobił tego bez celu, bowiem wiedział, że za drzwiami, po wąskim, wpędzającym w klaustrofobie korytarzu przechadzał się pieprzony rudzielec, któremu jakimś cudem udało się go uprowadzić. Szatyn nie mógł sobie wybaczyć tak idiotycznego błędu w sztuce mafioza, jakim było wejście do przypadkowego Rangerover'a, chociaż Barret wyraźnie zaznaczył, że na wschodnim parkingu będzie czekał czarny Brabus. Dla Bi... więcej »
Rozdział piąty
Przymrużył zaspane powieki, próbując zrozumieć co działo się dookoła. W bazie dało się słyszeć trzaskanie blaszanymi drzwiami, krzyki oraz towarzyszący im szaszor. Z pewnością nie była to godzina, o której planowo miał wstać gang. Zza zaciągniętych żaluzji wciąż nie wmykały się promyki słońca, a i po zmęczeniu Justin czuł, że musiało być o wiele wcześniej. Wzdychając głośno, opuścił nogi z kanapy, na której przespał noc i po omacku odszukał swojego iPhone'a, zapewne zaplątanego w szary, polarowy koc skopany w róg sofy. Poczuwszy w dłoniach, twardy, zimny obiekt, szatyn... więcej »
№ 28
Słysząc te dwa słowa z ust dziewczyny, znieruchomiał. Przez jego ciało przeszedł przyjemny dreszcz ciepła. Był strasznie szczęśliwy, nie spodziewał się takich słów od dziewczyny, na której na prawdę mu zależało. Każda komórka jego ciała chciała ją teraz pocałować, ale wiedział co musi zrobić najpierw. Alex martwiła się, nie słysząc przez dłuższą chwilę ani słowa z ust chłopaka. Jego oczy wydawały jej się błyskać radością i zadowoleniem, ale nie potrafiła dokładnie tego określić. Bała się że nie odwzajemnia jej uczucia, że już mu się znudziła. Bała się że wcześniej to było tylko ... więcej »
Rozdział czwarty
Ze znudzeniem usiadł na zimnym, metalowym siedzeniu w hali odlotów i poprawił swojego czarno-siwego fullcap'a, który opadł mu lekko na oczy. W sumie od samego rana szatyn nie miał najlepszego humoru, a to wszystko przez tę odbierającą chęci do życia, angielską pogodę. W pewnym momencie, gdy ujrzał zamglony pas startowy oraz pochmurne niebo prezentujące się we wszystkich odcieniach szarości, zwątpił, że samolot będzie w ogóle w stanie wystartować. Nie zwiastowałoby to niczego dobrego, biorąc pod uwagę to jak nieprzewidywalny był Barret, kiedy coś nie działo się po jego... więcej »
Informacja .
zaczęłam prowadzić nowego bloga, i mam nadzieję że mnie w tym wspomożecie :) Pojawił się dopiero wstęp ale już nie długo pojawi się mam nadzieję prolog i pierwszy rozdział , to co? Zajrzycie chociaż i skomentujecie?* to bardzo ważne ♥* *{ KLIK }* *btw. planuję rozdział dodać dziś pod koniec dnia ok 22, 23 albo jutro rano - przed południem więc się nie martwcie !** *
Przepraszam.
Naprawdę chciałam wrócić, naprawdę chciałam pisać to opowiadanie dla Was, ale po prostu nie mogę. To opowiadanie mnie już męczy. Może dlatego, że to już ponad 60 rozdziałów. Przepraszam, naprawdę, ale ja nie umiem już pisać dalej tej historii, to już dla mnie nudne. Ja na pewno nie dam rady tego kontynuować i nie mam pojęcia co z tym zrobić. Zawiesić? Może kiedyś wrócę? Oddać komuś? Boję się, że kiedyś zapragnę tu wrócić, a wtedy nie będę miała już czego tutaj szukać, bo nie odbiorę tamtej osobie bloga, którego wcześniej już powierzyłam. A może po prostu powiedzieć wam co miało dziać ... więcej »
№ 27
Ostatnie pięć dni i próbnego "związku" minęło dokładnie tak jak sądziła. Zakończenie roku szkolnego, a co za tym idzie, ukończenie w końcu liceum, zbliżało się wielkimi krokami. Został nie cały tydzień, a ona musiała napisać całe mnóstwo egzaminów końcowych, bez których nie mogłaby pójść do collag'u. Alex ciężko pracowała, siedząc nad książkami dzień i noc. Kiedy szła do szkoły, nie myślała o niczym innym niż o tym aby słuchać w stu procentach tego co mówi nauczyciel. Kiedy po powrocie do domu znalazła chwilę aby coś zjeść, od razu potem pędziła do swojego pokoju aby się uczy... więcej »
Rozdział trzeci
Stojąc przed drzwiami prowadzącymi do pokoju wynajętego przez brunetkę, tarmosił w rękach pudełko pralinek oblanych białą czekoladą, które miały udobruchać dziewczynę po wystawieniu jej do wiatru. Justin dobrze wiedział, że to w żaden sposób nie załatwi sprawy, ale nieco ją załagodzi. Zapukawszy w ciemno-drewnianą powierzchnię, szatyn rozejrzał się dookoła, jakby bał się, że swoją krwawiącą ręką, zwróci na siebie czyjąś uwagę. To fakt nie wyglądał najlepiej. Jego dolna warga była sina od mocno wbijających się w nią trzonowców, a ciało wciąż drżało z nerwó... więcej »
Rozdział 65.
-Wynoszę się z tego przeklętego domu. To już drugi pająk, którego tu spotkałam! - powiedziałam, siadając na kanapie, kiedy po raz kolejny dostałam chorego ataku na widok pająka wychodzącego zza szafy. Ja naprawdę ich nie lubię. Delikatnie mówiąc. -Miley, proszę cię, możesz mi wytłumaczyć jakim cudem widząc takiego malutkiego pajączka wpadasz w taką panikę? - Zaśmiał się, klękając przede mną i kładąc dłonie na moje kolana. -On nie był malutki, tylko o-gro-mny - odparłam z oburzeniem, robiąc minę małej dziewczynki z fochem. -Miley - zaczął takim tonem, że byłam już dosłownie pewna, że z...więcej »
Rozdział trzydziesty-drugi: Bałam się.
Usłyszawszy szelest na schodach obudziłam się ze snu. Lekko przestraszona wstałam z łóżka i w momencie kiedy uchyliłam drzwi przede mną stał dojrzały mężczyzna z kilkoma bukietami kwiatów. - Kim jesteś i co robisz w moim domu? - stanęłam jak wryta. - Jestem Ryan, a czy Ty nie powinnaś być teraz gdzieś indziej? - wyszeptał. - Skąd to wiesz? - Dostałem zlecenie, ugh. Mogę wejść do środka, hm? - Jasne, ale dlaczego dalej szepczesz? - wpuściłam bruneta do pokoju jednocześnie zostawiając otwarte drzwi. - I wytłumacz mi co tu robisz. Usiadłam na parapecie wpatrując się w nieogolonego mężczyznę... więcej »
Hej :)
Hej <3 Skarby moje kochane, nie chcę trzymać Was w niepewności. Wrócę do was, obiecałam, a ja dotrzymuję słowa. Nie powiem Wam kiedy, bo chcę, żeby to była niespodzianka, ale powiem Wam tylko tyle - zanim otrzymacie świadectwa, dowiecie się, co dalej u Miley :) much love <3
№ 26
* Czy Justin Bieber, idiol milionów nastolatek na całym świecie coś przed nimi ukrywa? Otóż jednemu z naszych fotografów udało się zrobić zdjęcie Justinowi, przyłapanemu na jedno znacznej czynności! Późnego wieczoru piosenkarz był widziany wraz ze swoją sąsiadką na wspólnym podwórku, całujących się! Czy osiemnastolatek ukrywa nową dziewczynę przed światem i swoimi fanami, a może czeka na odpowiedni moment aby przedstawić światu swoją "sąsiadkę"? Co o tym myślicie? Czy powstała nowa para w show biznesie, czy raczej przelotny letni romans?* Kiedy na stronie załadowało się cał... więcej »
№ 25
Siedząc na przeciwko swojej dziewczyny, i trzymając w ręku gitarę, przejechał delikatnie po jej strunach, ustawiając palce aby wydobyć G dur, ze swojego instrumentu. Delikatne wibracje strun rozniosły dźwięk po całym domku na drzewie a blondynka wpatrywała się w niego jak w obrazek. Let me tell you a story About a girl and a boy He fell in love for his best friend When she’s around, he feels nothing but joy But she was already broken, and it made her blind But she could never believe that love would ever treat her right Kiedy do cudownej gry, dołączył jego głos, w oczach dziewc... więcej »
№ 24
Kiedy tylko ciężkie, drewniane drzwi jej domu z wielkim skrzypem, zamknęły się, w przed pokoju momentalnie pojawiła się szczupła blondynka, z wielkim uśmiechem. Nie spuszczała wzrok z córki, która w tej chwili odwiesiła swoją torbę na wieszak i układała buty do szafki. - Wiedziałam że wam się uda - powiedziała kobieta, śmiejąc się pod nosem. Zielone oczy Alex, podniosły się do góry patrząc pytająco na mamę - Skąd wiedziałaś że ... - nie zdążyła dokończyć zdania, widząc zakrywającą usta ręką, i lekko zdenerwowaną Allison. Wiedziała ze to jej sprawka - To ty mu powiedziała... więcej »
ROZDZIAŁ 11
- Chodź, tylko cicho. – Justin pociągnął mnie delikatnie za sobą, jednocześnie wyciągając z kieszeni telefon. – Ja już pokażę temu gnojkowi, gdzie jego miejsce. – Napisał szybko wiadomość i odwrócił się w moją stronę, gwałtownie mnie zatrzymując. … Czytaj dalej →
№ 23
Alex nie wiedziała jak zareagować na słowa Justina, z jednej strony chciała uciec gdzie pieprz rośnie, uniknąć rozmowy i zamknąć się w swoim pokoju znowu wylewając morze łez, ale z drugiej strony było zupełnie inaczej. Chciała wszystko wyjaśnić, mieć z głowy wszystko. Wiedziała że Justin niedługo musi jechać w trasę, która najprawdopodobniej będzie trwała dwa lata, a ona znowu będzie żyła w szarej rzeczywistości w małym Stratford jakby nic się nie wydarzyło. Chciała powiedzieć mu wszystko bo i tak wiedziała że nic to między nimi nie zmieni, ponieważ chyba gorzej już być nie może... więcej »
№ 22
- Justin wrócił - Alex siedziała wraz z rudowłosą przyjaciółką na środku wielkiej stołówki, przy jednym z dwuosobowych stolików. - Rozmawiałaś z nim może? - zapytała, uśmiechając się, nie mają pojęcia co się wydarzyło między nią a jej przyjacielem zeszłego wieczoru. - Jeśli można to nazwać rozmową, to chyba tak - blondynka siedziała na niebieskim krzesełku ze spuszczoną głową. Co chwilę nabijała nerwowymi ruchami, na swój widelec kawałki sałatki, w kartonowej miseczce jak w McDonald's. - Jeśli można to tak nazwać? - jej przyjaciółka popatrzyła na nią, z pod burzy gęstyc... więcej »
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz